Pop-art
Witajcie,
ostatnie dwa dni karmiliśmy Was na iminowym fanpage’u zapowiedziami naszego najnowszego projektu – dziś będzie dane główne – opis, zdjęcia i nawet film :D.
Na początku zapraszamy do obejrzenia filmiku, który zmontowaliśmy na potrzeby projektu, taka nasza zabawa, co by umilić sobie ciężką pracę 🙂
Chętnym polecamy również making ofa – dowód niezłej zabawy: http://www.youtube.com/watch?v=w-wgK92LHcE
OK – zaczynamy. Pomysł na projekt „Pop-art” powstał w momencie kiedy stwierdziliśmy, że w iminowym mieszkaniu przydałby się jakiś charakterystyczny element. Taki, który byłby bardzo tożsamy z właścicielem. Zaczęliśmy rozmyślać cóż mogłoby to być. Myślimy, myślimy… mamy sto pomysłów na sekundę. Mieliśmy ich aż za dużo w naszych głowach. I właśnie to postanowiliśmy namalować. Nas samych podczas procesu twórczego 🙂 Wybraliśmy ścianę, na której jeszcze do niedawna była krzywa półka by imin. Pamiętacie – pisaliśmy, że naklejane elementy są banalne do ściągnięcia. Dzisiaj udowadniamy, że to prawda, bo po naklejkach ani śladu 🙂
Before:
I after:
Pewnie zauważyliście, że przed namalowaniem pop-artowego obrazu pomalowaliśmy ścianę na szaro… tzn. na „miejski rytm” 😉 – bo właśnie tak nazywa się kolor, na który się zdecydowaliśmy z gamy produktów Śnieżki. Powód był prosty – żółty element, który nam się zamarzył, zdecydowanie lepiej komponuje się w odcieniach szarości, aniżeli bieli.
Kilka ujęć z procesu pracy, coś w rodzaju step by step:
Jeszcze hasełko projektu i będzie gotowe:
Zmieniliśmy tylko jedną ścianę, a mieszkanie nabrało zupełnie innego charakteru. Jest mocno pop-artowo (a więc w naszym klimacie) i dodatkowo obrazująco dokładnie to, co w głowach nam siedzi. Zdradzimy Wam, co to takiego 🙂
Dużego zaskoczenia pewnie nie było, prawda? W głowach siedzi nam, nasz kochany iminek (a więc i Wy nasi drodzy, bo gdyby Was nie było, imin średnio miałby sens. Przy okazji – wielkie dzięki, że stymulujecie nas do nieustannego kreatywnego myślenia ;)).
Wracając do projektu – wykonaliśmy go wyłącznie farbami i pędzlami. Zero naklejek i innych dróg na skróty. Kto nie wierzy, niechaj spojrzy na strukturę – w szczególności widać to na „marynarce” gentelmena:
Pop-art ciekawie koresponduje z naszymi freak lampami:
Na powyższym zdjęciu widać zaświeconą żarówkę i pierwsze dwa wyrazy hasła „Light up your creativity”. Prawda, że fajny zbieg okoliczności? „Light up” i żarówka… Przyznamy, że to, yghm, było zaplanowane 🙂
Wcześniej mocno białe pomieszczenie nabrało barw – a drzewko iglaste z rodziny cyprysowatych 😉 to podkreśla i fajnie się komponuje. Mocny żółty, intensywny zielony… całkiem, całkiem:
Widzieliście kompozycję iminowe pop-artu z różnymi elementami, a widoku od frontu nie pokazaliśmy. Oto i on:
Słuchajcie… zima przed nami, chandry można dostać. Wprowadźcie trochę kolorów do Waszych pomieszczeń. Fun gwarantowany. Koszt nieduży. Radości wiele. Same korzyści 🙂
Chcecie o coś zapytać? A może po prostu macie ochotę wyrazić swoją opinię na temat ww. projektu. Zostawcie komentarz, na pewno odpowiemy.
imin (kropka)
Fantastycznie !
Witamy sport w wielkim mieście – i bardzo dziękujemy 🙂
trafiłam na wasza strone szukajac farby do tablic 🙂 jestescie niesamowici 😉 też chcę taka ściane w salonie 🙂 !!
Witamy de_sade
Dziękujemy za miłe słowa. Zaglądaj do nas częściej 🙂
Wasza strona jest naprawdę inspirująca…podpatrujemy rozwiązania 🙂
Witamy Amol,
dzięki za pozytywną opinię 🙂 Właśnie po to stronę tworzymy – podpatrujcie i realizujcie u siebie 🙂
Pozdrawiamy
Załoga imindesign