Krzywa półka

Meldujemy się na pokładzie imin. Z nowym projektem, a jak 🙂
Nauczeni doświadczeniem zmiany imige’u krzeseł kuchennych postanowiliśmy trochę „powalczyć” ze starą półką, którą ma u siebie w domu pewnie połowa Polaków. Mowa o tej, dostępnej w IKEA (kliknij tutaj, aby zobaczyć półkę).
OK – skoro półkę ma około mnóstwo ludzi, trzeba coś z nią zrobić, aby była tą jedyną 🙂 Zaczęliśmy myśleć czym to „coś” jest. Był upał, myślało się ciężko. „Buch jak gorąco. Uff jak gorąco” pisał Julian Tuwim. Tak też się czuliśmy. Ale, ale… nie przeszkodziło nam to w złapaniu tej jednej, właściwej idei: naciągnijmy na nią wyrfeakowany materiał, pomyśleliśmy prawie jednocześnie. Skoro na krzesła można, to czemu nie na półkę? Zdecydowaliśmy się na taki:
Całość można wykonać w pojedynkę. Rzecz polega na naciągnięciu materiału 🙂 Pamiętacie naszą filozofię: small things Big changes? W wolnym tłumaczeniu oznacza to: nie trzeba być artystą, liczy się pomysł 🙂
No właśnie, liczy się pomysł. My mieliśmy jeszcze jeden: na zamontowanie półki. A to i on:
Mamy krzywą półkę 🙂 Jest ciekawie, a przynajmniej nie nudno, prawda? Pojawił się więc kolejny pomysł… w te niebywałe upały myśli się jeszcze intensywniej. Wyrwaliśmy się do pracy jak lokomotywa Tuwima 🙂 Do rzeczy. Mamy jeszcze trochę wzorzystego materiału. Półka „opada”. Skoro opada coś musi z niej spadać. Albo „się wysypać”. Myślimy, myślimy. Materiał. Półka. Opadanie. Wysypywanie. Tak – z opadającej półki będą się wysypać jej wzory. To takie naturalne 🙂
Wycięcie poszczególnych wzorów materiału trochę trwało, ale było warto. Nasi goście naprawdę zatrzymują się przy półce. Zastanawiają, jak to zrobiliśmy. Nic prostszego – wycinamy materiał, przyklejamy od spodu taśmę dwustronną, a potem bach na ścianę. To praktycznie zerowa ingerencja. Jeśli dany wzór się nam znudzi, odklejamy go, zmieniamy jego ustawienie i już mamy nowy projekt. No dobra, ale jak trzymają się książki? Zdecydowanie nie są przyklejone taśmą dwustronną. Nie są też dekoracją. Można je wziąć do ręki i poczytać. A więc mają wartość użytkową. Promise.
Naszym zdaniem jest ciekawie. Gości iminowego mieszkania też. A Waszym? Jeśli tak – w przeciwieństwie do tekstu pewnej reklamy powiemy – „spróbujcie tego w domu”. Półkę pewnie macie 🙂 Materiału wystarczy metr – to koszt 15 złotych. Naprawdę warto.
Los galerios poniżej, księga skarg i zażaleń też tam się znajduję 🙂
Miodzio!! Ja właśnie taką chcę!!!:)
Świetne!
Pomysł ze spadającymi ,,kreskówkami,, robi wrażenie. Do tego ten głośnik który ma ukryte kable. ahh a u domu wszędzie tylko te kable. Gratuluje, widziałem kilka innych postów. Naprawdę pomysłowo. Pozdrawiam
Artykuł mnie bardzo zaciekawił, fajnie teraz wiem więcej.
Ogólnie fajna strona 🙂 Pozdrawiam
Fajna strona, bedę zaglądał tutaj częściej.
Fajna strona bede tu zaglądał częściej 🙂
Ostanio dużo czytam blogów, stron a także bywam na forum dyskusyjnym gazety.pl.
Ta strona mnie bardzo zaciekawiła, dodałam sobie ją do ulubionych. Pozdrawiam Anita 🙂